piątek, 21 grudnia 2012

Tok, postęp i rozmowa

Wcale nie jest powtarzalnie, a przynajmniej nie teraz. Zmieniają się kontakty, zmienia się sposób myślenia, otwierają się nowe połączenia w synapsach.
Za każdym razem kiedy odkrywam to i coś podobnego, myślę, że oto kres poszukiwań. Ale nie robię notatek z życia zbyt często. Przez to, wszystko należy znajdować na nowo. To jest powtarzalne, ale to będzie wieczne.
Dużo rozmawiam, ale nienachalnie, co bardzo przypada mi do gustu.
Przynajmniej na tę chwilę jestem gotowy na nowe wyzwania życia.

środa, 19 grudnia 2012

piątek, 14 grudnia 2012

Zwykły lęk

'Toż to zwykły lęk, rudą warstwą wdziera się. Korodujesz dzień za dniem.'

Dziś koncert Hey. Ta chwila zatrzymania się.
Kasiu spraw, bym przestał się bać.

piątek, 7 grudnia 2012

Mówi, daje

Ktoś przekonuje, że miłość istnieje, pewnie ktoś kto jej doświadczył.
Tak, miłość istnieje. Wtedy kiedy jest. Kiedy trwa. Istnieje bardzo.
To jest pocieszające, przekonujące, obiecujące i dające nadzieje.
Gdy już się pojawi, na pewno to zauważę.
Taki jest mój cel. Zauważyć dawanie.

sobota, 1 grudnia 2012

Pytajnik?

Nosorożec. Maska krowy. Serce z aortą.

Martwy płód. Mózg z przysadką mózgową. Vulpix.

A wcześniej prawie 'P' i znak zapytania.

Wróżby. Miło.

piątek, 30 listopada 2012

Sauté

'Do mnie mów bo ja
chcę Twoje słowa jeść.
Do mnie mów bo tak
najsłodsza staję się.
I brzoskwiniowy mus z Twych ust
mnie wypełnia.
Jak księżyc znów
gorąca pełnia.'

Nie zgniło-zielony,
co najmniej brzoskwiniowy.

poniedziałek, 26 listopada 2012

Nie do ruszenia

Czy w tej całej układance, zawsze jeden element musi się burzyć?
Tak, musi. W życiu tak musi być.
Ale to nie o tym.
To o tym, że ten element zawsze funkcjonował dobrze.
Więc teraz czuję się dziwnie.
Jestem zły, bo nie wychodzi.
Daleko.

Daleko mi do moich. Tęsknię.
Do moich moich.

środa, 21 listopada 2012

Patrzeć na dwa

Ogólnie na mnogość przypadków.
Zastanawiam się, który mam podpatrywać?
Który z nich będzie mój?
Dlaczego jeden człowiek jest szczęśliwy, a drugi nie?
Bo ja chcę tworzyć regułę, 'stąd dotąd' jak mawiała pewna pani profesor.
Tak nie będzie.
Więc oczywiste, że wolę patrzeć na te przypadki pozytywne.
I wierzyć, że tak właśnie będzie ze mną.

Jesień w najmocniejszym tego słowa znaczeniu.

piątek, 16 listopada 2012

Barwy

Kawa nabiera koloru.
Nie jest tak, jak wydawało się jeszcze kilka lat temu. Wtedy znacznie więcej rzeczy było czarno-białymi. Teraz dominuje różnokolorowość. Psychoanaliza jest trudna. Nie ma też jednoznacznych podziałów. Łamią się stereotypy. Co więcej, różnorodność wydaje się dążyć do nieskończoności.
Kawy już nie ma, świat nabrał barw.

niedziela, 11 listopada 2012

Nowy lepszy

'Twój nowy lepszy mąż, Karinko.'
Na pewno nie we wszystkim.
W takim dniu zauważyłem, że jest coś lepszego.
Lepszy Michał zaczyna myśleć.
Po fakcie wprawdzie, ale i przed następnym.
Dlatego:
'Mój nowy lepszy mąż, a jakby stary.'

Dzisiejszego posta nie sponsoruje ING Bank Śląski.

wtorek, 6 listopada 2012

Tego chcę

Mam powiedzieć głośno i wyraźnie: tego chcę!
I tak właśnie robię. Bardzo głośno mówię.
Choć nikt tego nie słyszy.
Domagam się, chcę i mam.
Tak bardzo logiczne, tak bardzo nielogiczne.

Jestę dowodę.

'Love is a feeling.
Give it when I want it.
Quench my desire.'

czwartek, 1 listopada 2012

Tego nie chcę

Wiadomo, listopad przynosi wiele emocji.
Trzeba psuć, cieszyć się, walczyć, przeżywać.
Tego robić mi się nie chce.
Nie chcę psuć.
W listopadzie chciałbym tylko żyć.
Żyć bez wyjątków. Pełnie.

piątek, 26 października 2012

Fajny, co?

Podczas spotkań czy rozmów jestem bombardowany słowami, że jestem fajny, sympatyczny.
Ktoś stwierdził, że w końcu pójdzie do kina 7 minut po północy, a ktoś inny stwierdził, że to dzięki mnie. Onegdaj ktoś napisał: jesteś fajny.
Szczerze to dziwnie się z tymi faktami czuję, naprawdę szczerze.
Pozostaje pytanie: Tylko co z tego?

czwartek, 18 października 2012

W czyśćcu.

Tu jest dosyć brzydko, źle się tutaj czuję.
A trafiam do czyśćca bardzo często.
Taka ma natura.
Ale myślałem, że to ja sam się tam wysyłam.
Jednakże inni też to potrafią.
Więc siedzę tutaj i na coś czekam.

poniedziałek, 15 października 2012

Dawniej bywał optymizm

Już dawno nie było tak, że czułem w sobie nutkę optymizmu, a przecież był to nieomal mój znak rozpoznawczy. Poczułem dzisiaj, nie wiem nawet z jakiego powodu. Przecież nawet są antypowody.
A może właśnie to dobry znak?

W środku, dorzucam od siebie trochę nadziei tym, którzy ją stracili. Chcę by ją mieli, choć są postaciami fikcyjnymi, z książki. Nie zgadzam się na jej brak. Jestem bardzo ludzki, a oni nie są ludźmi. Chociaż tak, jeden jest i tę nadzieję ma.
Brawo my, ludzie.

wtorek, 9 października 2012

Co zastanawia mnie

Tak wiele nie ogarniam.
To zresztą normalne.

Zastanawia mnie przypadek.
Przypadków masz milijony.
Które z nich są przypadkowe?
Które zaplanowane?

Równoległy wszechświat.
Mam zwierciadło Galadrieli.
Widzę co widzę.
Mam się trzymać obranej drogi.

Więc się trzymam. 

piątek, 5 października 2012

Jak dla mnie

Zbyt dużo informacji,
zbyt dużo zdarzeń,
zbyt dużo ludzi,
zbyt dużo zmartwień.
Zbyt dużo życia.
Trochę się boję,
a w głowie siano.

Ten post wcale mnie nie dziwi.
Bo mógłby patrząc na poprzedni.

sobota, 29 września 2012

Nie będziem płakać

'Nie będzie nam płakać i drżeć
ani ukradkiem wycierać nos.
Nie będzie nam upijać się
ani tabletek łykać na sen.
Nie będzie nam,
nie będzie brak siebie.'

Podoba mi się.
Nowe lustro.
Nowy początek.

poniedziałek, 24 września 2012

Zabijasz zachowawczość

Mniej więcej co drugi dzień,
podstępnie zabijasz mnie.
Szkoda, że nie do śmierci,
że nawet nie zniechęcisz.

Tak naprawdę to mi się tylko wydaje, że jestem silniejszy.
Że sobie poradzę, wytrzymam i wszystko ułożę.
Jeszcze wiele razy będzie chujowo.
Tak samo jak i wiele razy będzie dobrze.
Huśtawka emocjonalna rozbujana na maksa.
Ja zachowawczy na maksa.

czwartek, 20 września 2012

Jeszcze tylko

Odkładam moją beztroskę na później.
Czekam, gdy tylko coś się skończy.
A cosi jest bardzo dużo.
Przeszkadzają mi bardzo.
Nowe fakty, rozmowy tylko niepotrzebnie mącą.
Jeszcze tylko to. Razy pięć.

niedziela, 16 września 2012

Jak jest

Tak, że źle się czuję.
W końcu mam wakacje.
Dwutygodniowe wakacje,
lecz nie tak je sobie wyobrażałem.
Jest brzydko.

Jestę studentę drugiego roku.
Tak jest.
To przede wszystkim.
Przed wszystkim.

niedziela, 9 września 2012

Piekło tutaj

Intensywność dni, ich zdarzeń.
Perspektywy dni, ich nie-zdarzeń.
Piekło przeżywamy na Ziemi.

Kawałek nieba także.

czwartek, 6 września 2012

środa, 29 sierpnia 2012

Jeżeli przeżyję fizycznie

Zaliczę praktyki
Zdam egzamin.
Spotkam się ze wszystkimi.
Pójdę na koncert Sigur Rós.
Nabiorę sił.
Jeżeli tylko przeżyję fizycznie te praktyki.
Psychicznie też by się przydało.
Mocno.

piątek, 24 sierpnia 2012

Duszno duszy

Błędy, złe decyzje, szybkie i pochopne.
Duchoty, upały i braki burz.
Duszno na duszy, duszno na ciele.
A do tego należy być trzeźwym.
Przełamanie.
Trochę chłodniej na duszy.

Post powstawał przez 2 godziny.

niedziela, 19 sierpnia 2012

czwartek, 16 sierpnia 2012

To powtórka, przełącz.

Zdaje się, że ten program już widziałem.
Nawet kilka razy, więc mi się znudziło.
Poza tym był zjebany.
Zatem poproszę o coś innego, dobrze?

czwartek, 9 sierpnia 2012

Prawdziwy fan

Co to znaczy, ja chyba nie wiem.
Co musi sprawić bym oszalał?
Czy istnieje coś co pokocham miłością?
Wszystkiego po trochu, wszystko.

Uniwersalizm.
Śmiechłem.

Fan Boga. Do sektora!

sobota, 4 sierpnia 2012

Wcale nie jest dobrze

'To jest mój sen, ten sen przeraża mnie.
W pokoju bez ścian zamykam się.
Nie ma nic, nie ma mnie.
Niby bezpiecznie, ale wcale nie jest dobrze w moim śnie.'

Głupie są te wakacje. Właściwie jakby ich nie było.
Mimo, że są teoretycznie dłuższe.
Nigdy jeszcze nie zdarzyło się, by były niebeztroskie.
A teraz są. I to nie w jednej materii.

Jebnę.
Jebłem.

poniedziałek, 30 lipca 2012

Nie ma umierania

Nie, kochankowie, nie.
Nie ma umierania na osiedlu.
Nie będzie bólu i rozpaczy.
Nie będzie pustki.

No, a ja kiedyś sobie umrę.
Wcześniej jednak oszaleję.
Rozwalą mnie ludzie. Doszczętnie.

Muszę... coś muszę. Ale co?

'Muszę się grzać.
A Ty to dobrze wiesz.
I celsjuszy pęk.
Pod kurtką dla mnie masz.'

sobota, 7 lipca 2012

Zmiana wyglądu

Nowy szablon powstały ze zdjęcia z Polańczyka.
Kolory pozostały różowo-czerwone.
Zapewne przez różowe i czerwone, słodkie wino.
Moje konwencje cierpią, ale to dobrze.
Plus informacja o blogu na innych stronach.

czwartek, 5 lipca 2012

Szóstka

Enneagram. Jestem szóstką. 6w7.
Dużo się zgadza, owszem, owszem.
Ale to nie ma wielkiego znaczenia.

Mam świadomość swoich przyjaciół.
Z Wami mogę więcej.

Powracam, by odlecieć.

czwartek, 28 czerwca 2012

Wszystko słucham

To też lubię. Słuchać. Słyszeć.
Słowa, muzykę, Was, szepty, szmery.

Słucham Sigur Rós. Słucham HEY.
Słyszę melodię przyszłości.
Smutną i radosną.
(radość po raz pierwszy na tym blogu.)

Uczę się, czy życia, czy do życia, czy dla życia.
Nieważne. Ważne, że się uczę.
I mam zamiar się nauczyć.

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Moje misje

Ja stworzony, jeszcze w łonie matki musiałem dostać misję.
Czuję ją w swoim środku i dobrze, że ją czuję.
Misja wsparcia.
Bo chcę być wsparciem. Bo lubię?

Nie jestem wyjątkowy, a świat ma lepszych mieszkańców ode mnie.
Ktoś musiał dostać misję wsparcia mnie. Dodawania mi sił.
I dobrze, że ją dostał.

Dostałem przez to dodatkowej motywacji do nauki,
chcę do domu!

wtorek, 19 czerwca 2012

Ciotodrama

Mózg mi wypala słońce.
Ciotodrama ciągnie się leniwie.
Przez przypadki się odmienia.
Słuchacie wciąż tych opowieści.

Za jakiś tam czas ciotodrama legnie w gruzach.
Skupmy się. Uczmy się. Wygrywajmy, a wygramy.

konsternacja razem z siłą i pewnościami, ciekawe.

wtorek, 12 czerwca 2012

Smakują mi słowa.

Jako, że słowa są smaczne - stwierdzam smutek bo koniec bloga.
Koniec bloga na tenbicie. Ponad 7 lat słów. Trochę.

Ten blog staje się blogiem głównym.
Ciekawe na jak długo.

Wypowiadanie słów jest smaczne. Lubię, gdy mówisz.

środa, 6 czerwca 2012

Na niebie jest tęcza

Los i jego podłość nie znają granicy. Bezmózgie (sic!) stworzenia prące do przodu.
Potrafią wykorzystać wszystko przeciwko mnie.

Znowu się otworzyłem i poczułem trochę nieba z malowaną przez Boga tęczą.
Niestety wyczuwam przerwę. Mocną przerwę przerywaną tęsknotą i nadzieją.

środa, 30 maja 2012

Idealnie to ja

Ja, ja to chciałbym, by wszystko to co wymyśliłem sobie w głowie, to wszystko idealne, by się stało.

Idealnie postrzeganie, do porzygu.

Czemu nie jesteś idealny/a? Po cholerę istniejecie?

'Skoczyłam, lecę, nie jest tak strasznie. 
Jestem w niebie, nie jest wcale aż tak pięknie.'

sobota, 26 maja 2012

Nie wymyślam.

Nie jestem głupi.
Nie wymyślam.

Po prostu boję się o przyszłość.
----
Kolejny post na tym blogu, który miał być tylko w zastępstwie.
Znowu wywlekam półprawdy.

środa, 23 maja 2012

czwartek, 17 maja 2012

poniedziałek, 14 maja 2012

Gdzie są miłości?

Kolejne etykiety. To coraz więcej myśli w głowie na raz.
Znajome myśli. Głupie myśli. Naiwne myśli.

Tak o, po prostu. Ja jem obiad u Ciebie, Ty jesz u mnie.
Przepis na miłość. Czy to jeszcze miłość?

Nic, naprawdę nic nie pomoże, jeśli Ty nie pomożesz.
Jeśli Ty nie pomożesz dziś miłości. Nic. Nic. Nic.

Gdzie są cudzysłowy?

czwartek, 12 kwietnia 2012

niedziela, 1 kwietnia 2012

Pierwszy post nowego bloga!

Witajcie którzyście tu przybyli.

Jest to w zasadzie kontynuacja bloga z adresu: http://blog.tenbit.pl/szyszek , ponieważ Tenbit się zafochał i stwierdził zgon, bo umarł (czyt. koniec z pisaniem notek tamże).

Powiem o sobie tyle, że wiek mój nader duży (ale jeszcze póki co naście jest!) a ogólnie moje imię to Michał.

Koniec końców znalazłem się na studiach i studiuję, z czego niezmiernie się raduję (żarcik-suchar).
Reszta kiedyś.