Wcale nie jest powtarzalnie, a przynajmniej nie teraz. Zmieniają się kontakty, zmienia się sposób myślenia, otwierają się nowe połączenia w synapsach.
Za każdym razem kiedy odkrywam to i coś podobnego, myślę, że oto kres poszukiwań. Ale nie robię notatek z życia zbyt często. Przez to, wszystko należy znajdować na nowo. To jest powtarzalne, ale to będzie wieczne.
Dużo rozmawiam, ale nienachalnie, co bardzo przypada mi do gustu.
Przynajmniej na tę chwilę jestem gotowy na nowe wyzwania życia.
piątek, 21 grudnia 2012
środa, 19 grudnia 2012
piątek, 14 grudnia 2012
Zwykły lęk
'Toż to zwykły lęk, rudą warstwą wdziera się. Korodujesz dzień za dniem.'
Dziś koncert Hey. Ta chwila zatrzymania się.
Kasiu spraw, bym przestał się bać.
Dziś koncert Hey. Ta chwila zatrzymania się.
Kasiu spraw, bym przestał się bać.
piątek, 7 grudnia 2012
Mówi, daje
Ktoś przekonuje, że miłość istnieje, pewnie ktoś kto jej doświadczył.
Tak, miłość istnieje. Wtedy kiedy jest. Kiedy trwa. Istnieje bardzo.
To jest pocieszające, przekonujące, obiecujące i dające nadzieje.
Gdy już się pojawi, na pewno to zauważę.
Taki jest mój cel. Zauważyć dawanie.
Tak, miłość istnieje. Wtedy kiedy jest. Kiedy trwa. Istnieje bardzo.
To jest pocieszające, przekonujące, obiecujące i dające nadzieje.
Gdy już się pojawi, na pewno to zauważę.
Taki jest mój cel. Zauważyć dawanie.
sobota, 1 grudnia 2012
Pytajnik?
Nosorożec. Maska krowy. Serce z aortą.
Martwy płód. Mózg z przysadką mózgową. Vulpix.
A wcześniej prawie 'P' i znak zapytania.
Wróżby. Miło.
Martwy płód. Mózg z przysadką mózgową. Vulpix.
A wcześniej prawie 'P' i znak zapytania.
Wróżby. Miło.
piątek, 30 listopada 2012
Sauté
'Do mnie mów bo ja
chcę Twoje słowa jeść.
Do mnie mów bo tak
najsłodsza staję się.
I brzoskwiniowy mus z Twych ust
mnie wypełnia.
Jak księżyc znów
gorąca pełnia.'
Nie zgniło-zielony,
co najmniej brzoskwiniowy.
chcę Twoje słowa jeść.
Do mnie mów bo tak
najsłodsza staję się.
I brzoskwiniowy mus z Twych ust
mnie wypełnia.
Jak księżyc znów
gorąca pełnia.'
Nie zgniło-zielony,
co najmniej brzoskwiniowy.
poniedziałek, 26 listopada 2012
Nie do ruszenia
Czy w tej całej układance, zawsze jeden element musi się burzyć?
Tak, musi. W życiu tak musi być.
Ale to nie o tym.
To o tym, że ten element zawsze funkcjonował dobrze.
Więc teraz czuję się dziwnie.
Jestem zły, bo nie wychodzi.
Daleko.
Daleko mi do moich. Tęsknię.
Do moich moich.
Tak, musi. W życiu tak musi być.
Ale to nie o tym.
To o tym, że ten element zawsze funkcjonował dobrze.
Więc teraz czuję się dziwnie.
Jestem zły, bo nie wychodzi.
Daleko.
Daleko mi do moich. Tęsknię.
Do moich moich.
środa, 21 listopada 2012
Patrzeć na dwa
Ogólnie na mnogość przypadków.
Zastanawiam się, który mam podpatrywać?
Który z nich będzie mój?
Dlaczego jeden człowiek jest szczęśliwy, a drugi nie?
Bo ja chcę tworzyć regułę, 'stąd dotąd' jak mawiała pewna pani profesor.
Tak nie będzie.
Więc oczywiste, że wolę patrzeć na te przypadki pozytywne.
I wierzyć, że tak właśnie będzie ze mną.
Jesień w najmocniejszym tego słowa znaczeniu.
Zastanawiam się, który mam podpatrywać?
Który z nich będzie mój?
Dlaczego jeden człowiek jest szczęśliwy, a drugi nie?
Bo ja chcę tworzyć regułę, 'stąd dotąd' jak mawiała pewna pani profesor.
Tak nie będzie.
Więc oczywiste, że wolę patrzeć na te przypadki pozytywne.
I wierzyć, że tak właśnie będzie ze mną.
Jesień w najmocniejszym tego słowa znaczeniu.
piątek, 16 listopada 2012
Barwy
Kawa nabiera koloru.
Nie jest tak, jak wydawało się jeszcze kilka lat temu. Wtedy znacznie więcej rzeczy było czarno-białymi. Teraz dominuje różnokolorowość. Psychoanaliza jest trudna. Nie ma też jednoznacznych podziałów. Łamią się stereotypy. Co więcej, różnorodność wydaje się dążyć do nieskończoności.
Kawy już nie ma, świat nabrał barw.
Nie jest tak, jak wydawało się jeszcze kilka lat temu. Wtedy znacznie więcej rzeczy było czarno-białymi. Teraz dominuje różnokolorowość. Psychoanaliza jest trudna. Nie ma też jednoznacznych podziałów. Łamią się stereotypy. Co więcej, różnorodność wydaje się dążyć do nieskończoności.
Kawy już nie ma, świat nabrał barw.
niedziela, 11 listopada 2012
Nowy lepszy
'Twój nowy lepszy mąż, Karinko.'
Na pewno nie we wszystkim.
W takim dniu zauważyłem, że jest coś lepszego.
Lepszy Michał zaczyna myśleć.
Po fakcie wprawdzie, ale i przed następnym.
Dlatego:
'Mój nowy lepszy mąż, a jakby stary.'
Dzisiejszego posta nie sponsoruje ING Bank Śląski.
Na pewno nie we wszystkim.
W takim dniu zauważyłem, że jest coś lepszego.
Lepszy Michał zaczyna myśleć.
Po fakcie wprawdzie, ale i przed następnym.
Dlatego:
'Mój nowy lepszy mąż, a jakby stary.'
Dzisiejszego posta nie sponsoruje ING Bank Śląski.
wtorek, 6 listopada 2012
Tego chcę
Mam powiedzieć głośno i wyraźnie: tego chcę!
I tak właśnie robię. Bardzo głośno mówię.
Choć nikt tego nie słyszy.
Domagam się, chcę i mam.
Tak bardzo logiczne, tak bardzo nielogiczne.
Jestę dowodę.
'Love is a feeling.
Give it when I want it.
Quench my desire.'
I tak właśnie robię. Bardzo głośno mówię.
Choć nikt tego nie słyszy.
Domagam się, chcę i mam.
Tak bardzo logiczne, tak bardzo nielogiczne.
Jestę dowodę.
'Love is a feeling.
Give it when I want it.
Quench my desire.'
czwartek, 1 listopada 2012
Tego nie chcę
Wiadomo, listopad przynosi wiele emocji.
Trzeba psuć, cieszyć się, walczyć, przeżywać.
Tego robić mi się nie chce.
Nie chcę psuć.
W listopadzie chciałbym tylko żyć.
Żyć bez wyjątków. Pełnie.
Trzeba psuć, cieszyć się, walczyć, przeżywać.
Tego robić mi się nie chce.
Nie chcę psuć.
W listopadzie chciałbym tylko żyć.
Żyć bez wyjątków. Pełnie.
piątek, 26 października 2012
Fajny, co?
Podczas spotkań czy rozmów jestem bombardowany słowami, że jestem fajny, sympatyczny.
Ktoś stwierdził, że w końcu pójdzie do kina 7 minut po północy, a ktoś inny stwierdził, że to dzięki mnie. Onegdaj ktoś napisał: jesteś fajny.
Szczerze to dziwnie się z tymi faktami czuję, naprawdę szczerze.
Pozostaje pytanie: Tylko co z tego?
Ktoś stwierdził, że w końcu pójdzie do kina 7 minut po północy, a ktoś inny stwierdził, że to dzięki mnie. Onegdaj ktoś napisał: jesteś fajny.
Szczerze to dziwnie się z tymi faktami czuję, naprawdę szczerze.
Pozostaje pytanie: Tylko co z tego?
czwartek, 18 października 2012
W czyśćcu.
Tu jest dosyć brzydko, źle się tutaj czuję.
A trafiam do czyśćca bardzo często.
Taka ma natura.
Ale myślałem, że to ja sam się tam wysyłam.
Jednakże inni też to potrafią.
Więc siedzę tutaj i na coś czekam.
A trafiam do czyśćca bardzo często.
Taka ma natura.
Ale myślałem, że to ja sam się tam wysyłam.
Jednakże inni też to potrafią.
Więc siedzę tutaj i na coś czekam.
poniedziałek, 15 października 2012
Dawniej bywał optymizm
Już dawno nie było tak, że czułem w sobie nutkę optymizmu, a przecież był to nieomal mój znak rozpoznawczy. Poczułem dzisiaj, nie wiem nawet z jakiego powodu. Przecież nawet są antypowody.
A może właśnie to dobry znak?
W środku, dorzucam od siebie trochę nadziei tym, którzy ją stracili. Chcę by ją mieli, choć są postaciami fikcyjnymi, z książki. Nie zgadzam się na jej brak. Jestem bardzo ludzki, a oni nie są ludźmi. Chociaż tak, jeden jest i tę nadzieję ma.
Brawo my, ludzie.
A może właśnie to dobry znak?
W środku, dorzucam od siebie trochę nadziei tym, którzy ją stracili. Chcę by ją mieli, choć są postaciami fikcyjnymi, z książki. Nie zgadzam się na jej brak. Jestem bardzo ludzki, a oni nie są ludźmi. Chociaż tak, jeden jest i tę nadzieję ma.
Brawo my, ludzie.
wtorek, 9 października 2012
Co zastanawia mnie
Tak wiele nie ogarniam.
To zresztą normalne.
Zastanawia mnie przypadek.
Przypadków masz milijony.
Które z nich są przypadkowe?
Które zaplanowane?
Równoległy wszechświat.
Mam zwierciadło Galadrieli.
Widzę co widzę.
Mam się trzymać obranej drogi.
Więc się trzymam.
To zresztą normalne.
Zastanawia mnie przypadek.
Przypadków masz milijony.
Które z nich są przypadkowe?
Które zaplanowane?
Równoległy wszechświat.
Mam zwierciadło Galadrieli.
Widzę co widzę.
Mam się trzymać obranej drogi.
Więc się trzymam.
piątek, 5 października 2012
Jak dla mnie
Zbyt dużo informacji,
zbyt dużo zdarzeń,
zbyt dużo ludzi,
zbyt dużo zmartwień.
Zbyt dużo życia.
Trochę się boję,
a w głowie siano.
Ten post wcale mnie nie dziwi.
Bo mógłby patrząc na poprzedni.
zbyt dużo zdarzeń,
zbyt dużo ludzi,
zbyt dużo zmartwień.
Zbyt dużo życia.
Trochę się boję,
a w głowie siano.
Ten post wcale mnie nie dziwi.
Bo mógłby patrząc na poprzedni.
sobota, 29 września 2012
Nie będziem płakać
'Nie będzie nam płakać i drżeć
ani ukradkiem wycierać nos.
Nie będzie nam upijać się
ani tabletek łykać na sen.
Nie będzie nam,
nie będzie brak siebie.'
Podoba mi się.
Nowe lustro.
Nowy początek.
ani ukradkiem wycierać nos.
Nie będzie nam upijać się
ani tabletek łykać na sen.
Nie będzie nam,
nie będzie brak siebie.'
Podoba mi się.
Nowe lustro.
Nowy początek.
poniedziałek, 24 września 2012
Zabijasz zachowawczość
Mniej więcej co drugi dzień,
podstępnie zabijasz mnie.
Szkoda, że nie do śmierci,
że nawet nie zniechęcisz.
Tak naprawdę to mi się tylko wydaje, że jestem silniejszy.
Że sobie poradzę, wytrzymam i wszystko ułożę.
Jeszcze wiele razy będzie chujowo.
Tak samo jak i wiele razy będzie dobrze.
Huśtawka emocjonalna rozbujana na maksa.
Ja zachowawczy na maksa.
podstępnie zabijasz mnie.
Szkoda, że nie do śmierci,
że nawet nie zniechęcisz.
Tak naprawdę to mi się tylko wydaje, że jestem silniejszy.
Że sobie poradzę, wytrzymam i wszystko ułożę.
Jeszcze wiele razy będzie chujowo.
Tak samo jak i wiele razy będzie dobrze.
Huśtawka emocjonalna rozbujana na maksa.
Ja zachowawczy na maksa.
czwartek, 20 września 2012
Jeszcze tylko
Odkładam moją beztroskę na później.
Czekam, gdy tylko coś się skończy.
A cosi jest bardzo dużo.
Przeszkadzają mi bardzo.
Nowe fakty, rozmowy tylko niepotrzebnie mącą.
Jeszcze tylko to. Razy pięć.
Czekam, gdy tylko coś się skończy.
A cosi jest bardzo dużo.
Przeszkadzają mi bardzo.
Nowe fakty, rozmowy tylko niepotrzebnie mącą.
Jeszcze tylko to. Razy pięć.
niedziela, 16 września 2012
Jak jest
Tak, że źle się czuję.
W końcu mam wakacje.
Dwutygodniowe wakacje,
lecz nie tak je sobie wyobrażałem.
Jest brzydko.
Jestę studentę drugiego roku.
Tak jest.
To przede wszystkim.
Przed wszystkim.
W końcu mam wakacje.
Dwutygodniowe wakacje,
lecz nie tak je sobie wyobrażałem.
Jest brzydko.
Jestę studentę drugiego roku.
Tak jest.
To przede wszystkim.
Przed wszystkim.
niedziela, 9 września 2012
Piekło tutaj
Intensywność dni, ich zdarzeń.
Perspektywy dni, ich nie-zdarzeń.
Piekło przeżywamy na Ziemi.
Kawałek nieba także.
Perspektywy dni, ich nie-zdarzeń.
Piekło przeżywamy na Ziemi.
Kawałek nieba także.
czwartek, 6 września 2012
Co za strach
Przeraziłem się mocno.
Nie chcę nigdy więcej.
Nigdy.
A boję się nadal.
Pokonał mnie program komputerowy.
Nie chcę nigdy więcej.
Nigdy.
A boję się nadal.
Pokonał mnie program komputerowy.
środa, 29 sierpnia 2012
Jeżeli przeżyję fizycznie
Zaliczę praktyki
Zdam egzamin.
Spotkam się ze wszystkimi.
Pójdę na koncert Sigur Rós.
Nabiorę sił.
Jeżeli tylko przeżyję fizycznie te praktyki.
Psychicznie też by się przydało.
Mocno.
Zdam egzamin.
Spotkam się ze wszystkimi.
Pójdę na koncert Sigur Rós.
Nabiorę sił.
Jeżeli tylko przeżyję fizycznie te praktyki.
Psychicznie też by się przydało.
Mocno.
piątek, 24 sierpnia 2012
Duszno duszy
Błędy, złe decyzje, szybkie i pochopne.
Duchoty, upały i braki burz.
Duszno na duszy, duszno na ciele.
A do tego należy być trzeźwym.
Przełamanie.
Trochę chłodniej na duszy.
Post powstawał przez 2 godziny.
Duchoty, upały i braki burz.
Duszno na duszy, duszno na ciele.
A do tego należy być trzeźwym.
Przełamanie.
Trochę chłodniej na duszy.
Post powstawał przez 2 godziny.
niedziela, 19 sierpnia 2012
Bohaterowie z łotrami
Mylą się łotry z bohaterami.
Mylą się liczby ze słowami.
Myli się wiedza z głupotą.
Mylą się liczby ze słowami.
Myli się wiedza z głupotą.
czwartek, 16 sierpnia 2012
To powtórka, przełącz.
Zdaje się, że ten program już widziałem.
Nawet kilka razy, więc mi się znudziło.
Poza tym był zjebany.
Zatem poproszę o coś innego, dobrze?
Nawet kilka razy, więc mi się znudziło.
Poza tym był zjebany.
Zatem poproszę o coś innego, dobrze?
czwartek, 9 sierpnia 2012
Prawdziwy fan
Co to znaczy, ja chyba nie wiem.
Co musi sprawić bym oszalał?
Czy istnieje coś co pokocham miłością?
Wszystkiego po trochu, wszystko.
Uniwersalizm.
Śmiechłem.
Fan Boga. Do sektora!
Co musi sprawić bym oszalał?
Czy istnieje coś co pokocham miłością?
Wszystkiego po trochu, wszystko.
Uniwersalizm.
Śmiechłem.
Fan Boga. Do sektora!
sobota, 4 sierpnia 2012
Wcale nie jest dobrze
'To jest mój sen, ten sen przeraża mnie.
W pokoju bez ścian zamykam się.
Nie ma nic, nie ma mnie.
Niby bezpiecznie, ale wcale nie jest dobrze w moim śnie.'
Głupie są te wakacje. Właściwie jakby ich nie było.
Mimo, że są teoretycznie dłuższe.
Nigdy jeszcze nie zdarzyło się, by były niebeztroskie.
A teraz są. I to nie w jednej materii.
Jebnę.
Jebłem.
W pokoju bez ścian zamykam się.
Nie ma nic, nie ma mnie.
Niby bezpiecznie, ale wcale nie jest dobrze w moim śnie.'
Głupie są te wakacje. Właściwie jakby ich nie było.
Mimo, że są teoretycznie dłuższe.
Nigdy jeszcze nie zdarzyło się, by były niebeztroskie.
A teraz są. I to nie w jednej materii.
Jebnę.
Jebłem.
poniedziałek, 30 lipca 2012
Nie ma umierania
Nie, kochankowie, nie.
Nie ma umierania na osiedlu.
Nie będzie bólu i rozpaczy.
Nie będzie pustki.
No, a ja kiedyś sobie umrę.
Wcześniej jednak oszaleję.
Rozwalą mnie ludzie. Doszczętnie.
Muszę... coś muszę. Ale co?
'Muszę się grzać.
A Ty to dobrze wiesz.
I celsjuszy pęk.
Pod kurtką dla mnie masz.'
Nie ma umierania na osiedlu.
Nie będzie bólu i rozpaczy.
Nie będzie pustki.
No, a ja kiedyś sobie umrę.
Wcześniej jednak oszaleję.
Rozwalą mnie ludzie. Doszczętnie.
Muszę... coś muszę. Ale co?
'Muszę się grzać.
A Ty to dobrze wiesz.
I celsjuszy pęk.
Pod kurtką dla mnie masz.'
sobota, 7 lipca 2012
Zmiana wyglądu
Nowy szablon powstały ze zdjęcia z Polańczyka.
Kolory pozostały różowo-czerwone.
Zapewne przez różowe i czerwone, słodkie wino.
Moje konwencje cierpią, ale to dobrze.
Plus informacja o blogu na innych stronach.
Kolory pozostały różowo-czerwone.
Zapewne przez różowe i czerwone, słodkie wino.
Moje konwencje cierpią, ale to dobrze.
Plus informacja o blogu na innych stronach.
czwartek, 5 lipca 2012
Szóstka
Enneagram. Jestem szóstką. 6w7.
Dużo się zgadza, owszem, owszem.
Ale to nie ma wielkiego znaczenia.
Mam świadomość swoich przyjaciół.
Z Wami mogę więcej.
Powracam, by odlecieć.
Dużo się zgadza, owszem, owszem.
Ale to nie ma wielkiego znaczenia.
Mam świadomość swoich przyjaciół.
Z Wami mogę więcej.
Powracam, by odlecieć.
czwartek, 28 czerwca 2012
Wszystko słucham
To też lubię. Słuchać. Słyszeć.
Słowa, muzykę, Was, szepty, szmery.
Słucham Sigur Rós. Słucham HEY.
Słyszę melodię przyszłości.
Smutną i radosną.
(radość po raz pierwszy na tym blogu.)
Uczę się, czy życia, czy do życia, czy dla życia.
Nieważne. Ważne, że się uczę.
I mam zamiar się nauczyć.
Słowa, muzykę, Was, szepty, szmery.
Słucham Sigur Rós. Słucham HEY.
Słyszę melodię przyszłości.
Smutną i radosną.
(radość po raz pierwszy na tym blogu.)
Uczę się, czy życia, czy do życia, czy dla życia.
Nieważne. Ważne, że się uczę.
I mam zamiar się nauczyć.
poniedziałek, 25 czerwca 2012
Moje misje
Ja stworzony, jeszcze w łonie matki musiałem dostać misję.
Czuję ją w swoim środku i dobrze, że ją czuję.
Misja wsparcia.
Bo chcę być wsparciem. Bo lubię?
Nie jestem wyjątkowy, a świat ma lepszych mieszkańców ode mnie.
Ktoś musiał dostać misję wsparcia mnie. Dodawania mi sił.
I dobrze, że ją dostał.
Dostałem przez to dodatkowej motywacji do nauki,
chcę do domu!
Czuję ją w swoim środku i dobrze, że ją czuję.
Misja wsparcia.
Bo chcę być wsparciem. Bo lubię?
Nie jestem wyjątkowy, a świat ma lepszych mieszkańców ode mnie.
Ktoś musiał dostać misję wsparcia mnie. Dodawania mi sił.
I dobrze, że ją dostał.
Dostałem przez to dodatkowej motywacji do nauki,
chcę do domu!
wtorek, 19 czerwca 2012
Ciotodrama
Mózg mi wypala słońce.
Ciotodrama ciągnie się leniwie.
Przez przypadki się odmienia.
Słuchacie wciąż tych opowieści.
Za jakiś tam czas ciotodrama legnie w gruzach.
Skupmy się. Uczmy się. Wygrywajmy, a wygramy.
konsternacja razem z siłą i pewnościami, ciekawe.
Ciotodrama ciągnie się leniwie.
Przez przypadki się odmienia.
Słuchacie wciąż tych opowieści.
Za jakiś tam czas ciotodrama legnie w gruzach.
Skupmy się. Uczmy się. Wygrywajmy, a wygramy.
konsternacja razem z siłą i pewnościami, ciekawe.
wtorek, 12 czerwca 2012
Smakują mi słowa.
Jako, że słowa są smaczne - stwierdzam smutek bo koniec bloga.
Koniec bloga na tenbicie. Ponad 7 lat słów. Trochę.
Ten blog staje się blogiem głównym.
Ciekawe na jak długo.
Wypowiadanie słów jest smaczne. Lubię, gdy mówisz.
Koniec bloga na tenbicie. Ponad 7 lat słów. Trochę.
Ten blog staje się blogiem głównym.
Ciekawe na jak długo.
Wypowiadanie słów jest smaczne. Lubię, gdy mówisz.
środa, 6 czerwca 2012
Na niebie jest tęcza
Los i jego podłość nie znają granicy. Bezmózgie (sic!) stworzenia prące do przodu.
Potrafią wykorzystać wszystko przeciwko mnie.
Znowu się otworzyłem i poczułem trochę nieba z malowaną przez Boga tęczą.
Niestety wyczuwam przerwę. Mocną przerwę przerywaną tęsknotą i nadzieją.
Potrafią wykorzystać wszystko przeciwko mnie.
Znowu się otworzyłem i poczułem trochę nieba z malowaną przez Boga tęczą.
Niestety wyczuwam przerwę. Mocną przerwę przerywaną tęsknotą i nadzieją.
środa, 30 maja 2012
Idealnie to ja
Ja, ja to chciałbym, by wszystko to co wymyśliłem sobie w głowie, to wszystko idealne, by się stało.
Idealnie postrzeganie, do porzygu.
Czemu nie jesteś idealny/a? Po cholerę istniejecie?
Idealnie postrzeganie, do porzygu.
Czemu nie jesteś idealny/a? Po cholerę istniejecie?
'Skoczyłam, lecę, nie jest tak strasznie.
Jestem w niebie, nie jest wcale aż tak pięknie.'
sobota, 26 maja 2012
Nie wymyślam.
Nie jestem głupi.
Nie wymyślam.
Po prostu boję się o przyszłość.
----
Kolejny post na tym blogu, który miał być tylko w zastępstwie.
Znowu wywlekam półprawdy.
Nie wymyślam.
Po prostu boję się o przyszłość.
----
Kolejny post na tym blogu, który miał być tylko w zastępstwie.
Znowu wywlekam półprawdy.
środa, 23 maja 2012
Odstraszam grzywką.
Sam seks na plecach. Ładne brzydkie nogi w Rosmanie. Na kawie ładne.
Smuteczek - grzywka.
Ze smutku wory pod oczami.
Smuteczek - grzywka.
Ze smutku wory pod oczami.
czwartek, 17 maja 2012
Zabawa
Gdy zaczyna się zabawa, czuję to.
lub kretyństwo.
złość, pośpiech, głupota. prawo.
jestem jak pyza z gg.
lub kretyństwo.
złość, pośpiech, głupota. prawo.
jestem jak pyza z gg.
poniedziałek, 14 maja 2012
Gdzie są miłości?
Kolejne etykiety. To coraz więcej myśli w głowie na raz.
Znajome myśli. Głupie myśli. Naiwne myśli.
Tak o, po prostu. Ja jem obiad u Ciebie, Ty jesz u mnie.
Przepis na miłość. Czy to jeszcze miłość?
Nic, naprawdę nic nie pomoże, jeśli Ty nie pomożesz.
Jeśli Ty nie pomożesz dziś miłości. Nic. Nic. Nic.
Gdzie są cudzysłowy?
Znajome myśli. Głupie myśli. Naiwne myśli.
Tak o, po prostu. Ja jem obiad u Ciebie, Ty jesz u mnie.
Przepis na miłość. Czy to jeszcze miłość?
Nic, naprawdę nic nie pomoże, jeśli Ty nie pomożesz.
Jeśli Ty nie pomożesz dziś miłości. Nic. Nic. Nic.
Gdzie są cudzysłowy?
środa, 9 maja 2012
Chcę pisać o
Chcę pisać o wolności, chcę pisać o sile, chcę pisać o beztrosce.
Pisać o szczęściu.
Piszę.
Pisać o szczęściu.
Piszę.
poniedziałek, 16 kwietnia 2012
czwartek, 12 kwietnia 2012
Nadmiar
Od nadmiaru hormonów, feromonów czy innych takich zaraz zemdleję.
Nigdy jeszcze nie zemdlałem.
Nigdy jeszcze nie zemdlałem.
niedziela, 1 kwietnia 2012
Pierwszy post nowego bloga!
Witajcie którzyście tu przybyli.
Jest to w zasadzie kontynuacja bloga z adresu: http://blog.tenbit.pl/szyszek , ponieważ Tenbit się zafochał i stwierdził zgon, bo umarł (czyt. koniec z pisaniem notek tamże).
Powiem o sobie tyle, że wiek mój nader duży (ale jeszcze póki co naście jest!) a ogólnie moje imię to Michał.
Koniec końców znalazłem się na studiach i studiuję, z czego niezmiernie się raduję (żarcik-suchar).
Reszta kiedyś.
Jest to w zasadzie kontynuacja bloga z adresu: http://blog.tenbit.pl/szyszek , ponieważ Tenbit się zafochał i stwierdził zgon, bo umarł (czyt. koniec z pisaniem notek tamże).
Powiem o sobie tyle, że wiek mój nader duży (ale jeszcze póki co naście jest!) a ogólnie moje imię to Michał.
Koniec końców znalazłem się na studiach i studiuję, z czego niezmiernie się raduję (żarcik-suchar).
Reszta kiedyś.
Subskrybuj:
Posty (Atom)