niedziela, 22 października 2017

Nie bez mojego udziału

Może to trochę późno sobie to uświadomić. Może to jest ogólnikowe i sloganowe. Nigdy podobnych rzeczy nie lubiłem słuchać. No bo wziąć sprawy w swoje ręce? Brzmi  tandetnie. Oklepanie. Najlepiej by dodać do tego jeszcze: kochaj siebie! Pff!

Tylko, że to #pstoprawda. Uświadomiłem sobie, że nic i nikt się nie przydarzy bez mojego czynnego udziału. Czynny udział oznacza mocną samoświadomość i świadomość życia w świecie. To dość trudne, ale nie niemożliwe i do zrealizowania. Im szybciej, tym lepiej.

wtorek, 17 października 2017

Trzy historie

Ludzkie historie, w których przewijają się uczucia. Właściwie sztuczne spotkania, masa pierwszych wrażeń, dużo poprawności, chęci zachowania twarzy. Trzy historie, choć może i więcej. Każda z nich wywołuje mieszane u mnie emocje. Z każdej z nich czerpię nauczkę, choć żadna z nich nie będzie moja.

Wierzę w Boga. Biorę sprawy we własne ręce. Ufam sobie. Ufam Bogu.

Sprzeczna to postawa, lecz jakże moja. Obecnie uczę się cierpliwości, idzie mi świetnie. Spokój był i jest mi potrzebny. Potrzebne mi jest życie. Więc będę żył.